Klub Agility de Luks

fifaza · Dołączył: 08 Gru 2009 Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów

Zajęcia zaczynamy o 9, żeby było trochę czasu rano na ułożenie sladów na górzystych łąkach. Oczywiście dla chętnych Smile

Niechętni będą się mogli wyspać Wink

Pogoda zapowiada się wyjątkowo kiepsko, zimno, deszczowo i burzowo. Nie zapomnijcie kaloszków, kurtek p/deszczowych, parasoli itp. No i pościeli.

Będę na miejscu w piątek prawie od rana więc w razie czego można dzwonić, pytać o warunki czy o drogę (choć tu lepiej sprawuje się GPS Wink

).

alpenangel

Łał !! Ja chętnie podepcze, a młoda poszuka żarcia :-)
A co do pogody, damy radę J Byle nam pozoranta grom z jasnego nieba nie trafił Wink

fifaza · Dołączył: 08 Gru 2009 Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów

alpenangel

fifaza · Dołączył: 08 Gru 2009 Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów

Moim zdaniem nie ma czegoś takiego... Każdy jest kowalem własnego losu. Ale jak już wchodzimy w filozofie Wink

to w diabła też nie wierzę Razz

Choć mógłby być interesujący Wink

Podyskutujemy pojutrze Wink

grash

alpenangel

Kochani kto nie był, niech żałuje. W ostatni weekend zawitaliśmy w piękne okolice Jeleniej Góry, zaszywając się całą ekipą w górskim schronisku – tylko dla nas Wink

Wspaniali ludzie stworzyli cudowną rodzinną atmosferę, a nasze psy mogły pracować pod czujnym i wymagającym okiem Jacka Lewkowicza, a w przerwach korzystać z nieskończonych, przestrzeni tak rzadkich w mieście. Oczywiście nie zabrakło i wyzwań Wink

Pierwszym z nich, okazały się strome, drewniane schody, przypominające drabinę z trochę szerszymi stopniami. Po chwili zawahania, nerwowym piśnięciu, Vera-Jędzu pokonała to wyzwanie :-) Następnie spotkanie z gronem ludzi, psu jednak w większości nie znanym, dziećmi, młodzieżą i dorosłymi – tu kontaktowość Very okazała się wielkim plusem. Suka życzliwie witała się ze wszystkimi, ale nie była nachalna, spokojnie akceptowała nawet małe dzieci, by sporą część wieczoru spędzić, śpiąc pod drewnianymi stołami J Następnego dnia, zaczęliśmy treningi, sunia z wielkim podnieceniem wpadła na plac, by po raz pierwszy usłyszeć komendę „puść”. Tu niestety ja popełniłam błąd, ponieważ natychmiast po puszczeniu rękawa pochwaliłam sukę, co spowodowała, że Jędzu zamiast pilnować pozoranta skoncentrowała się natychmiast na mnie, oczekując nagrody za prawidłowo wykonane polecenie Wink

Na szczęście w rękach takiej klasy pozoranta, niezwłocznie poprawiliśmy mój błąd. Przetrenowałyśmy osaczanie, tu jeszcze tempo oszczekania nie jest równe ... musimy to poprawić i pierwsze próby czołówki – tu było świetnie, mocne wejście w rękaw i dobra praca spotkała się z uznaniem. Generalnie z treningów jestem zadowolona, jak na częstotliwość pracy obrończej suka i tak robi bardzo szybkie postępy. W końcu przyszedł czas na spacer – miały być ślady, ale ponieważ pogoda się psuła, zdecydowaliśmy się jedynie na krótką wycieczkę po okolicy ....
Wieczorem, zmęczona psica poszła spać, a pani integrowała się z resztą ekipy .... do dziś boli mnie brzuch od śmiechu :-) Gospodarze zatroszczyli się o drzewo i grila, spece od kuchni zafundowali nam prawdziwą grilową ucztę, a panowie zatroszczyli się by świetnego wina ani piwa nikomu nie zabrakło :-) Dawno już tak dobrze się nie bawiłam :-)
Ten weekend udowodnił, że nawet w spartańskich warunkach, można się świetnie bawić, zapomnieć o szarej codzienności i wygłupiać się tak, jakby znów się miało 20 lat ........

Wielkie podziękowania dla organizatorów !!!
Czekamy na zdjęcia :-)

fifaza · Dołączył: 08 Gru 2009 Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów

Olu, dzięki za śliczną relację.
Jeśli nie masz nic przeciwko umieszczę ją na forum hovkowym.

Cieszę się, że mimo warunków udało się spotkanko weekendowe.
Już mam szyderczy plan na kolejny wyjazdowy weekend, w lepsze warunki Wink

alpenangel

Julia_i_Fred

Ola, jakim skrętem, bo ja nie rozumiem? To jakiś żart? Sorry, ja mało kumata jestem Smile